Planowanie i budowanie utworu literackiego to złożony proces, którego ogromnie istotny element stanowi narracja…

Kiedy przygotowujemy się do napisania powieści, najpierw planujemy ogólny zarys, a następnie szczegóły fabuły. W trakcie planowania poświęcamy zwykle niemało czasu na obmyślanie sylwetek bohaterów. Często to właśnie od kreacji postaci rozpoczyna się tworzenie historii, a potem wyposażanie jej w odpowiednio wyważone detale, które niosą ze sobą esencjonalną treść i również estetykę, rozumianą tu jako klimat (nastrój) opowieści. Konstruowanie bohatera wiedzie nas jako pisarzy do kolejnych scen i dialogów – wyobrażamy sobie postacie w konkretnych sytuacjach, zastanawiamy się, jak zachowają się w interakcji z pozostałymi bohaterami i światem przedstawionym naszej powieści. Jak potoczy się dana rozmowa i które informacje zdradzimy czytelnikom na bieżącym etapie fabuły. Nie żałujemy też sił na refleksję nad zdaniem otwierającym opowieść literacką oraz nad fragmentem zwieńczającym, a więc wielkim finałem. Chcemy pisać intrygująco i pragniemy zaskoczyć naszych czytelników – dostarczyć im nienudnej, a magnetyzującej lektury. Zdajemy sobie przecież sprawę, że liczy się pierwsze wrażenie, zaciekawienie odbiorcy, ale nie mniej ważne jest to, jakim tonem zakończymy – czy zapowiemy ciąg dalszy, czy też zamkniemy historię w jednym woluminie.

W opisanym powyżej modelu – uproszczonym, to prawda – brakuje jeszcze jednego elementu niesłychanie istotnego dla konstrukcji utworu prozatorskiego, epickiego… Tak, został on pomięty we wstępie specjalnie, zasługuje bowiem na dokładniejsze przedstawienie. Mowa o narratorze. Na jakim etapie tworzenia powieści rozważamy dobór stosownego rodzaju narracji? I czy początkujący twórcy prozy są świadomi, że powinni zastanowić się, w jaki sposób opowiedzą swoją historię literacką? A może wolą zdać się na intuicję i posłużyć takim narratorem, jaki „przypłynie do nich samoistnie” – zamanifestuje się niejako naturalnie w procesie pisania tekstu właściwego powieści…?

Aby odpowiedzieć na te pytania, uzmysłówmy sobie uprzednio, że konstrukcja narratora – tak samo zresztą jak konstrukcja bohaterów czy poszczególnych scen i dialogów – wpłynie na to, czy zdołamy zainteresować czytelnika, czy też go znużymy. I teraz odpowiedź na zadane wcześniej pytania wydaje się zdecydowanie prostsza: skoro narracja w pewnej mierze decyduje o reakcjach czytelników, to znaczy, że warto ją przemyśleć i zbudować, a nie polegać na pisaniu czysto intuicyjnym.

Przypomnijmy więc – i czytelnikom, i początkującym pisarzom – o istnieniu niebanalnego i nieco po macoszemu traktowanego typu narratora. Po macoszemu, ponieważ nieczęsto spotykamy go we współczesnej literaturze pięknej i popularnej. Nie należy on do łatwych w konstruowaniu, lecz dostarcza autorowi narzędzia do ciekawych rozwiązań fabularnych.

Gwoli przywołania teorii związanej z konstrukcją narratora wymieńmy dwa podstawowe typy narratora:

  • narrator trzecioosobowy,
  • narrator pierwszoosobowy.

Narrator trzecioosobowy relacjonuje przebieg zdarzeń jako bierny obserwator. Kryje się za światem przedstawionym, nie komentując tego, o czym opowiada. Istnieje wyraźny dystans między jego osobą a prezentowaną rzeczywistością. Sytuacja wygląda inaczej, gdy zdarzenia relacjonuje narrator pierwszoosobowy. Dystans pomiędzy narratorem a światem przedstawionym praktycznie nie istnieje, gdyż narrator ten relacjonuje wydarzenia, w których sam bierze udział.

Gdybyśmy mieli zgłębić temat konstrukcji narratora, okazałoby się, że sprawa jest bardziej skomplikowana. Jednak na potrzeby tego artykułu pozostańmy przy powyższym rozróżnieniu typów narracji. Jeśli jesteś pisarzem, który lubi zdobywać wiedzę warsztatową, zainteresuj się Rocznym kursem pisarskim spod szyldu Warsztat Pisarza – jednym z jego tematów jest właśnie narracja, zajęcia online przygotowane są odpowiednio wnikliwie, więc kurs ten to świetna szansa na pogłębienie swoich wyobrażeń o narracji i umiejętności jej prowadzenia.

Istotna jest także kwestia wiedzy narratora. Początkujący autorzy powinni być świadomi tego, że narrator może charakteryzować się pełną wiedzą o świecie przedstawionym, ale nie znać szczegółów bądź przeszłości i przyszłości tego świata, wtedy będzie w stanie zrelacjonować jedynie zdarzenia dziejące się w danym czasie i miejscu…

Przerwijmy ogólne rozważania o konstrukcji narratora, a skupmy się na konkretnym jego rodzaju – na narratorze pierwszoosobowym dysponującym niepełną wiedzą o świecie przedstawionym. Cecha charakterystyczna tego narratora to zamiłowanie do rozmowy, bierzemy tu bowiem pod lupę narratora-gawędziarza – będącego jednocześnie bohaterem opowiadanych wydarzeń, który prowadzi rozmowę z niemym (dla czytelnika) uczestnikiem dialogu.

Opisany wyżej typ narratora przypomniała mi książka Sylwii Chutnik, która stosunkowo niedawno ukazała się nakładem wydawnictwa Od Deski do Deski. Smutek cinkciarza to opowieść narratora-bohatera, który przywołuje wydarzenia z młodości, by przeprowadzić czytelnika przez kolejne etapy swojego kolorowego, ale trudnego życia. Zapowiedzią tej relacji są słowa rozpoczynające utwór: „Ze mną to było tak”. Przekazują one czytelnikowi jasną informację, iż narrator zrelacjonuje to, co widział, w czym brał udział, czego doświadczył na własnej skórze, czyli historię własnego życia.

Lektura książki Sylwii Chutnik skłoniła mnie do powrócenia do utworu Traktat o łuskaniu fasoli pióra znanego i cenionego autora, Wiesława Myśliwskiego. Tutaj również narrator-bohater i zarazem narrator-gawędziarz – jest nim starszy mężczyzna, odpoczywający po trudach życia stróż sąsiadujących z jego domem posesji – opowiada przybyłemu nieznajomemu historię swojego życia. Narrator ten prowadzi dialog z nieznajomym, jednak czytelnik „słyszy” tylko wypowiedzi narratora. Wiemy, że rozmówca bierze udział w dyskusji, świadczą o tym słowa narratora „pyta pan” lub wypowiedzi narratora stanowiące ripostę na pytanie drugiego uczestnika dialogu, jednak nie słyszymy głosu przybyłego mężczyzny (owego nieznajomego).

Konstrukcja narratora-gawędziarza, który monopolizuje rozmowę, przywłaszcza sobie prawo do wygłaszania kwestii, jest niezwykle interesująca ze względu na to, że wprowadza do utworu rys autentyczności. Opis zdarzeń wygłaszany przez samego ich bezpośredniego świadka i uczestnika, który w opowieści literackiej zdaje rozmówcy relację z tego, co przeżył, czego doświadczył, sprawia, iż historia staje się dla czytelnika bardziej wiarygodna. Nie jest to już sucha relacja narratora-obserwatora, lecz czynnego uczestnika konkretnych wydarzeń, który na dodatek zdecydował się podzielić przeżyciami z rozmówcą.

Sięgnięcie po tę właśnie konstrukcję narratora to bardzo dobry ruch, gdy pragniemy, by na pierwszym planie naszego utworu znalazły się emocje bohatera. W tym typie narracji czytelnik otrzymuje niejako „z pierwszej ręki” informacje o stanie umysłu i ducha postaci. Narrator-opowiadacz – nawet jeśli nie mówi o uczuciach wprost – opowiada w sposób emocjonalny, zdradzając tym samym nastawienie do świata przedstawionego i ujawniając swój stosunek do innych postaci. Autor zyskuje też narzędzie do zakamuflowania pewnych faktów i „zmusza” czytelnika do myślenia, do szukania odpowiedzi na postawione pytania, gdyż narrator może starać się ukryć coś przed rozmówcą, może oceniać daną sytuację w sposób niewłaściwy – jest wszak tylko człowiekiem, a więc może się mylić, może błądzić, kierując się emocjami. Stwarza to możliwość swoistej zabawy autora z czytelnikiem. Co więcej, ten typ narratora uzasadnia niewiedzę bohatera. Przecież czytelnik nie oczekuje wiedzy absolutnej od bohatera, który jest w stanie dostrzec tylko niewielki wycinek rzeczywistości, nie oczekuje też obiektywizmu, zdając sobie sprawę z tego, że narrator-bohater kieruje się – jak każdy człowiek – uczuciami i emocjami. Zatem w prosty i logiczny sposób następuje uzasadnienie luk w wiedzy bohatera. Czytelnik poznaje rzeczywistość z perspektywy jednego bohatera, który poprzez rozmowę i bezpośrednie zwracanie się do słuchacza-rozmówcy wprowadza atmosferę intymności. Czytelnik staje się powiernikiem tajemnic, to przed nim narrator-gawędziarz obnaża własny los, ujawniając też nierzadko traumatyczne przeżycia. Czytelnik zaczyna żyć historią tej postaci, uczestniczyć w opisywanym przez nią doświadczeniu i odczuwać jej emocje. Zabieg ten, czyli wykorzystanie tego typu narracji, daje szerokie pole do popisu pisarzom, którzy chcą w swoim dziele ukazać dochodzenie bohatera do prawdy, stopniowe odkrywanie przez niego tajemnicy. Autorzy mogą tym samym ciekawie zaprezentować zmiany dokonujące się w psychice bohatera lub po prostu przedstawić świat subiektywnie. Pomysłów w tej przestrzeni może być wiele, dlatego też pozostawiam te kwestie otwartymi dla twórczych umysłów.

Mam nadzieję, że udało mi się udowodnić, że typ narratora-gawędziarza, który jako jedyny bohater literacki zostaje dopuszczony do głosu, umożliwia autorowi niezwykle ciekawą konstrukcję świata przedstawionego. Intencją artykułu było odrobinę przybliżyć czytelnikowi sposoby wykorzystania tego narratora do osiągnięcia zamierzonego celu lub dla urozmaicenia utworu czy nadania mu rysu oryginalności i autentyzmu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *